niedziela, 31 maja 2015

Muzeum d'Orsay- Paryż

Witam, witam! 

 Postanowiłam, że opiszę kolejne muzeum, które zwiedziliśmy w Paryżu. Niestety nie można było robić zdjęć, no cóż przejdę do opisu.

 W Muzeum d'Orsay możemy zobaczyć rzeźby, obrazy, fotografie i meble. 
Dzieła są młodsze od tych, które są w Luwrze, lecz starsze od tych, które znajdziemy w Center Georges Pompidou. 

 Największe wrażenie zrobiły na mnie jak zwykle rzeźby. W Luwrze jak i w d'Orsay rzeźby były tak cudowne, że praktycznie przy każdej chciałam się zatrzymać, lecz nie było na to czasu. 
Zwiedzanie zaczęłam od mebli. Myślałam, że zobaczę zwykłe drewniane szafy... Pomyliłam się i to bardzo. Meble były cudowne. Wszystko takie piękne, odnowione. 
Później przeszłam na wystawę Vincenta van Goga. *Teraz wyjdzie na to, że jestem wybredna i nic mi się nie podoba.* Myślałam, że nie będzie zbyt wielu ludzi na wystawie... Kolejna pomyłka. Ludzi było tylu, że trzeba było czekać najmniej 10 min., żeby zobaczyć obraz z bliska. Dosłownie przepchałam się przez całą wystawę. Jego obrazy nie zachwycają mnie jakoś bardzo, lecz nie mogę powiedzieć, że nie miał talentu, bo miał i to bardzo wielki. 
Wychodząc z wystawy ominęłam obraz Picassa. Byłam na siebie tak koszmarnie zła, że nie można sobie tego wyobrazić. Później przeszłam się przez resztę dzieł. 

 Muzeum jest warte poświęcenia uwagi. Mogę jedynie zachęcić wszystkich do zwiedzenia go.
Z mojej strony to tyle. Dziękuję wszystkim za przeczytanie. Dobranoc. :))

wtorek, 26 maja 2015

Luwr- czyli zakochałam się w rzeźbach na nowo!

Witam!

 Postanowiłam dziś opisać kolejne muzeum, które odwiedziliśmy w Paryżu. A dokładniej Luwr. 

LUWR to bez wątpienia jedno z największych, najsłynniejszych jak i najstarszych muzeów na Świecie.  Jest ono również jedną z najczęściej odwiedzanych tego typu placówek *również na Świecie*. Najwięcej turystów przyciąga "Mona Lisa" Leonarda da Vinci ale o tym za chwilkę. 
Muzeum ma 18 km2 (więc jest co zwiedzać), wystawia ok. 35 tysięcy dzieł sztuki, które są podzielone na osiem sekcji, m.in.:
-Starożytny Egipt
-Starożytny Bliski Wschód 
-Starożytna Grecja 
-Starożytny Rzym 
-Sztuki Islamu
-Malarstwa 
-Rzeźby
O samym muzeum to chyba tyle z mojej strony. Zapraszam do czytania opinii. 


 Jak już wcześniej wspomniałam Luwr ma 18 km i ok. 35 tysięcy dzieł sztuki, więc nawet jeśli chcielibyśmy poświęcić choć minutę jednemu obrazowi nie mielibyśmy szans, żeby przejść całe muzeum od otwarcia do zamknięcia w jeden dzień. My przeszliśmy ok. 3 km. 
Zacznę od rzeźb.. dosłownie się w nich ZAKOCHAŁAM. 
Ich dokładność, każdy detal, piękno...to jest tak niesamowite.
Nasza przewodniczka powiedziała, żebyśmy zwracali uwagę na sufity. Opłacało się. 
Podziwiam, jak można namalować coś tak wielkiego, i zarazem tak cudownego. 
Żałuję, że nie mieliśmy więcej czasu w Luwrze. No ale cóż, może kiedyś tam wrócę by zobaczyć dalszą część muzeum. 
Przejdźmy do słynnego obrazu "Mona Lisa". Większość osób uwielbia ten obraz, chwali go, zazdroszcząc artyście. Dla mnie dopchanie się do barierek przy obrazie, by go zobaczyć nie było warte zachodu.WSZĘDZIE tłumy Japończyków i Chińczyków. Vinci malując Mona Lisę malował podobno siebie, dlatego niektóry mówią, że namalował "transwestytę bez brwi". No cóż..
Dla mnie nie ma się czym zachwycać. Jedynie kolorystyka obrazu i wszystkie detale są warte uwagi.
Przejdę może do rzeczy, dzięki której Luwr się  wyróżnia w pewien sposób.
Muzeum charakteryzuje się szklaną piramidą, którą widać na zewnątrz jak i w środku. Jest ona złożona z 603 szklanych tafli w kształcie rombu i 70 szklanych tafli w kształcie trójkątów. Kiedyś mówiono, że piramida składa się z 666 szklanych tafli lecz to błędna liczba. Wykorzystał ją Dan Brown w powieści " Kod Leonarda da Vinci".


 Według mnie każdy kto będzie w Paryżu powinien zwiedzić choć część muzeum.
Kto zdobędzie barierki przy "Mona Lisie" może być z siebie naprawdę dumny.


Z mojej strony to tyle. Na koniec kilka zdjęć z Luwru. 








Najpiękniejsze plecy na Świecie
"Wenus z Milo"





"Nike z Samotraki"





poniedziałek, 25 maja 2015

Centre Pompidou- recenzja na temat muzeum!

Dzień dobry! 

 Od dnia 16 maja do dnia 22 maja byłam na wycieczce szkolnej we Francji. 
Zwiedzaliśmy Paryż, jego zabytki, największe muzea, katedry i wiele innych ale nie o tym mowa. 

 CENTRE POMPIDOU czyli największe przekleństwo (dla mnie) jakie człowiek mógł stworzyć. 
Jedno z największych, i najpopularniejszych na Świecie: muzeum sztuki nowoczesnej. 
Mieliśmy półtorej godziny czasu na obejście całego piętra. 
Na początku pomyliłam "sztukę" z czymś co człowiek postawił na samym środku przejścia a mianowicie zwykłą paletę. Paleta jak paleta, wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiła, przejdźmy dalej. Pierwsze ściany pełne obrazów, grafik i czego tylko by człowiek nie wymyślił. 
W Pompidou panował jeden wielki chaos WSZYSTKIEGO. 
Pierwsze obrazy i grafiki nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia, spacerowaliśmy dalej. 
W pewnym czasie straciliśmy orientację gdzie jesteśmy. Chodziliśmy bez przewodnika,ponieważ każdy chciał zobaczyć coś innego, w innej kolejności więc odpuściliśmy sobie chodzenie jedną wielką grupą. Tak jak wspomniałam zdanie wcześniej, nie widzieliśmy w którym miejscu jesteśmy. Ścian było coraz więcej, obrazy stawały się coraz bardziej kolorowe i zaplątane, a ja stwierdziłam, że chcę zobaczyć cokolwiek innego niż kolejny zagmatwany obraz. 
Wydostaliśmy się i przeszliśmy na makiety. Stamtąd było się wydostać o wiele razy łatwiej. 
Idąc między ściankami zauważyliśmy pewne pomieszczenie. Było one przeciętnych rozmiarów, ale na pewno nie było duże. Do pomieszczenia mogło wejść maksymalnie 5 osób. Wszystkiego pilnował ochroniarz. Ale o co mi tak naprawdę chodzi? O pomieszczenie, które było największą atrakcją dla tych najmłodszych jak i tych starszych. Cztery ściany, pokryte specjalną farba, po której można malować kredami. Sztuka tworzona przez nas samych, coś pięknego. Czyli każdy z nas może zostać artystą, i jego podpis lub rysunek może pojawić się w muzeum.
Przejdźmy dalej. Globusy obklejone taśmą. Zwykłą taśmą. Powstały dzięki temu wypuklenia. Tak na prawdę mogę wyrazić tylko swoją opinię bo nie mam zielonego pojęcia, jak można nazwać to sztuką. No ale to nowoczesność.. Była nawet zwykła najzwyklejsza suszarka na pranie. Położono na niej kolorowe sznurówki, wkładki do butów i wszystko nazwano "Rainbow". Był to projekt polaka jak się nie mylę. Na koniec mogłabym wypowiedzieć się o czymś, co podobało mi się najbardziej. Mała wystawa fotografii. Było to coś w stylu aktów. Według mnie to jedna z najlepszych wystaw aktów fotograficznych jakie widziałam. 
W sumie to mogę powiedzieć jeszcze tylko jedno, z ostatniego piętra muzeum widać cudowną panoramę Paryża. 
 Na koniec może dodam coś o samym budynku Centre Pompidou. 
Centre Georger Pompidou zaczęto budować w 1972 roku. Muzeum zostało otwarte w 1977 roku. 
Pompidou nie jest zwykłym budynkiem. Może dlatego, że wszystkie przewody, instalacje i ogólnie cała elektryka zostały wyprowadzone na zewnątrz budynku. Tylko trzy ostatnie piętra muzeum zajmują wystawy sztuki nowoczesnej. 

Na koniec może kilka zdjęć i dziękuję za uwagę! :) 






"Rainbow" 
 Moje ulubione miejsce w Pompidou.



















Centre Pompidou 
Widok na panoramę Paryża z ostatniego piętra muzeum











niedziela, 24 maja 2015

"Operacja wystawa" i coś o mnie!

    Witam, witam! 

 Mam na imię Maja, mam niecałe 14 lat, mieszkam na Śląsku i chodzę do Szkoły Plastycznej w Zabrzu . Interesuję się Sztuką (rysunek, malarstwo, fotografia),piercingiem a także modą.

Na lekcji historii sztuki Pani powiedziała,że każdy z nas ma założyć bloga, na którym będziemy opisywali wystawy w muzeach,galeriach jak i wernisaże. Całość nazwaliśmy "Operacja wystawa". Naszym zadaniem jest opisać na blogu minimum 3 wybrane przez nas wystawy, na których byliśmy. 

Z mojej strony to chyba tyle. Zapraszam do czytania moich opinii. 
Miłego dnia!