poniedziałek, 25 maja 2015

Centre Pompidou- recenzja na temat muzeum!

Dzień dobry! 

 Od dnia 16 maja do dnia 22 maja byłam na wycieczce szkolnej we Francji. 
Zwiedzaliśmy Paryż, jego zabytki, największe muzea, katedry i wiele innych ale nie o tym mowa. 

 CENTRE POMPIDOU czyli największe przekleństwo (dla mnie) jakie człowiek mógł stworzyć. 
Jedno z największych, i najpopularniejszych na Świecie: muzeum sztuki nowoczesnej. 
Mieliśmy półtorej godziny czasu na obejście całego piętra. 
Na początku pomyliłam "sztukę" z czymś co człowiek postawił na samym środku przejścia a mianowicie zwykłą paletę. Paleta jak paleta, wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiła, przejdźmy dalej. Pierwsze ściany pełne obrazów, grafik i czego tylko by człowiek nie wymyślił. 
W Pompidou panował jeden wielki chaos WSZYSTKIEGO. 
Pierwsze obrazy i grafiki nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia, spacerowaliśmy dalej. 
W pewnym czasie straciliśmy orientację gdzie jesteśmy. Chodziliśmy bez przewodnika,ponieważ każdy chciał zobaczyć coś innego, w innej kolejności więc odpuściliśmy sobie chodzenie jedną wielką grupą. Tak jak wspomniałam zdanie wcześniej, nie widzieliśmy w którym miejscu jesteśmy. Ścian było coraz więcej, obrazy stawały się coraz bardziej kolorowe i zaplątane, a ja stwierdziłam, że chcę zobaczyć cokolwiek innego niż kolejny zagmatwany obraz. 
Wydostaliśmy się i przeszliśmy na makiety. Stamtąd było się wydostać o wiele razy łatwiej. 
Idąc między ściankami zauważyliśmy pewne pomieszczenie. Było one przeciętnych rozmiarów, ale na pewno nie było duże. Do pomieszczenia mogło wejść maksymalnie 5 osób. Wszystkiego pilnował ochroniarz. Ale o co mi tak naprawdę chodzi? O pomieszczenie, które było największą atrakcją dla tych najmłodszych jak i tych starszych. Cztery ściany, pokryte specjalną farba, po której można malować kredami. Sztuka tworzona przez nas samych, coś pięknego. Czyli każdy z nas może zostać artystą, i jego podpis lub rysunek może pojawić się w muzeum.
Przejdźmy dalej. Globusy obklejone taśmą. Zwykłą taśmą. Powstały dzięki temu wypuklenia. Tak na prawdę mogę wyrazić tylko swoją opinię bo nie mam zielonego pojęcia, jak można nazwać to sztuką. No ale to nowoczesność.. Była nawet zwykła najzwyklejsza suszarka na pranie. Położono na niej kolorowe sznurówki, wkładki do butów i wszystko nazwano "Rainbow". Był to projekt polaka jak się nie mylę. Na koniec mogłabym wypowiedzieć się o czymś, co podobało mi się najbardziej. Mała wystawa fotografii. Było to coś w stylu aktów. Według mnie to jedna z najlepszych wystaw aktów fotograficznych jakie widziałam. 
W sumie to mogę powiedzieć jeszcze tylko jedno, z ostatniego piętra muzeum widać cudowną panoramę Paryża. 
 Na koniec może dodam coś o samym budynku Centre Pompidou. 
Centre Georger Pompidou zaczęto budować w 1972 roku. Muzeum zostało otwarte w 1977 roku. 
Pompidou nie jest zwykłym budynkiem. Może dlatego, że wszystkie przewody, instalacje i ogólnie cała elektryka zostały wyprowadzone na zewnątrz budynku. Tylko trzy ostatnie piętra muzeum zajmują wystawy sztuki nowoczesnej. 

Na koniec może kilka zdjęć i dziękuję za uwagę! :) 






"Rainbow" 
 Moje ulubione miejsce w Pompidou.



















Centre Pompidou 
Widok na panoramę Paryża z ostatniego piętra muzeum











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz